W ten sposób można znacząco ograniczyć zużycie prądu w częściach wspólnych, gdyż wciskając przycisk, nie zapalamy oświetlenia na całej klatce schodowej, co wiąże się np. ze świeceniem przez kilka minut 10-20 opraw oświetleniowych. Światło pali się jedynie tam, gdzie aktualnie jest potrzebne.
Również w naszych domach i mieszkaniach, wyposażonych w system inteligentnego domu, świetnie sprawdzają się rozwiązania związane z oświetleniem. Zdaniem wielu użytkowników najcenniejsza jest możliwość zdalnego dostępu i sterowania. Ile razy wychodzimy z domu w pośpiechu i później w drodze do pracy czy na spotkanie zastanawiamy się, czy zgasiliśmy wszystkie światła, czy wyłączyliśmy inne urządzenia. Stosując proste algorytmy możemy sprawić by po opuszczeniu domu system automatycznie wyłączył wszystkie źródła światła oraz wybrane obwody zasilania. Dzięki zdalnemu dostępowi do obiektu z naszego telefonu również sprawnie to sprawdzimy.
Zdalne oświetlenie budynku może być również jednym z elementów jego zabezpieczenia, poza alarmem i monitoringiem. Może bowiem działać jak rodzaj „straszaka”. O co dokładnie chodzi? Otóż wyobraźmy sobie, ze jedziemy na wakacje lub w delegację i nikt w tym czasie nie zajmuje się naszym domem. Pusta i ciemna nieruchomość, może stanowić pokusę dla złodziei, przez co możemy ponieść straty. Zdalnie zyskujemy możliwość włączania różnych świateł w domu o różnych porach, przez co obserwowany z zewnątrz budynek będzie wyglądał, jakby ktoś w nim przebywał.
Wyobraźmy sobie również sporych rozmiarów piętrowy dom. Mamy grypę i właśnie przywędrowaliśmy do łóżka z położonej na dole kuchni. Okazuje się, że nie zgasiliśmy świateł, co jest niekorzystne dla środowiska i naszego portfela. Dzięki inteligentnemu oświetleniu wystarczy sięgnąć po tablet lub telefon z nocnej szafki i wszystko sprawnie wyłączymy.
